Władze Piotrkowa nigdy nie grzeszyły nadmierną kurtuazją i kulturą polityczną o czym w naszym portalu pisaliśmy wielokrotnie dając bezpłatne rady jak należy się zachować.
Zwracaliśmy i nadal będziemy zwracali uwagę na brak elementarnej kindersztuby wśród reprezentantów magistratu, jaka wymagana jest w kontaktach politycznych, a to dlatego, żeby Piotrków, poza jego granicami, nie był postrzegany jako siedlisko pszenno-buraczanego towarzystwa.
Nie jest to dla nas ani przyjemne, ani satysfakcjonujące, gdyż zawsze sądziliśmy, że ludzie zajmujący samorządowe i państwowe stanowiska powinni świecić przykładem dla gawiedzi. Niestety, nasz idealizm wielokrotnie został wystawiony na próbę i tak samo często poległ, brutalnie zdeptany.
Po naszej wczorajszej notatce pt. „Samorządowcy solidarni z Pawłem Adamowiczem. A prezydent Piotrkowa?” tuż przed godziną 24. na urzędniczej stronie internetowej (> link) i na profilu Chojniaka (> link) ukazały się wreszcie kondolencje po śmierci prezydenta Gdańska.

Szkoda, że nie mogło obyć się bez kolejnej niezręczności. Czytamy: „14 stycznia 2019 roku zmarł prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Kondolencje składają władze Piotrkowa Trybunalskiego wraz z mieszkańcami”. Niezręcznością ze strony urzędników jest posiłkowanie się mieszkańcami Piotrkowa bez pytania o ich zgodę.
To samo dotyczy stwierdzenia, iż „Piotrkowianie łączą się w bólu z gdańszczanami”. Jest to zwykłe nadużycie.
Zamieszczenie wspomnianej notatki, to zdecydowanie zbyt mało. Należy czym prędzej zamówić ogłoszenie w którymś z gdańskich dzienników oraz wysłać list kondolencyjny na ręce wiceprezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz, która będzie pełnić funkcję komisarza miasta do czasu nowych wyborów.
Obecność Chojniaka i Błaszczyńskiego na uroczystościach pogrzebowych nie jest wymagana, ale z pewnością byłaby dobrze odebrana nie tylko przez mieszkańców Piotrkowa.
→ M. Baryła
15.01.2019
• foto / źródło: facebook.com, piotrkow.pl
• czytaj także: > „Chojniak w Budapeszcie”