Piotrków Trybunalski nie ma szczęścia ani do władz miasta, ani do kierowników komórek odpowiedzialnych za inwestycje i infrastrukturę.
Funkcje decyzyjne posiadają ludzie o niskich kwalifikacjach zawodowych, pozbawieni ambicji, kreatywności, samodzielnego myślenia i dążenia do samorozwoju, często leniwi i niezaradni.
Nie było dotąd inwestycji drogowej, która nie wymagałaby korekt i poprawek. “Gazeta Trybunalska” pokusiła się o stworzenie listy najbardziej irytujących kierowców miejsc w Piotrkowie, które powstały w ramach działań urzędu miasta. Wykaz jest otwarty.
Nr 1 – skrzyżowanie ul. Słowackiego i Dąbrowskiego
Zwężenie Słowackiego spowodowało, że gdy jadący od strony zachodniej pojazd zamierza skręcić w lewo w Dąbrowskiego, a z przeciwka nadjeżdżają inni użytkownicy drogi momentalnie tworzy się zator, często sięgający aż za przejazd kolejowy. Przed przebudową ulicy można było z prawej strony ominąć przeszkodę.
Nr 2 – skrzyżowanie ul. Słowackiego i POW
Sytuacja analogiczna jak w pkt. 1. Wcześniej nawet autobus komunikacji miejskiej mógł bezpiecznie skręcić w prawo w POW, omijając czekające na otwarcie przejazdu kolejowego samochody. Po zwężeniu jezdni jest to niemożliwe, często w tym miejscu dochodzi do przekraczania przez kierowców linii ciągłej i jazdę lewym pasem w celu ominięcia stojących pojazdów.
Nr 3 – POW
Ktoś, kto zaprojektował przebudowę ulicy POW musiał nienawidzić nie tylko kierowców, ale wszystkich ludzi. Zgromadzenie w jednym miejscu takiej ilość granitu i betonu, to prawdziwe mistrzostwo świata. Nie o estetykę tu jednak chodzi, ale o funkcjonalność, która jest na bardzo niskim poziomie. Wąsko, ciasno, absurdalnie. Aby zawrócić, nawet niewielkim samochodem, można to zrobić tylko w jednym miejscu i to na dwa razy. Na skrzyżowaniu POW i Słowackiego takiego manewru nie da się wykonać, gdyż znak poziomy nakazuje skręt w lewo. Chodnik po stronie zachodniej, to prawdziwa promenada, tyle że przechodnie chodzą stosunkowo wąskim pasem. O ścieżce dla rowerów lub wydzielonym pasie nie pamiętał ani inwestor, ani projektant tego urbanistycznego koszmaru wykonanego za rządów mgr inż. Krzysztofa Chojniaka, z zawodu nauczyciela, i dyr. Małgorzaty Majczyny z Biura Inwestycji i Remontów UM. Według naszej wiedzy Majczyna nie prowadzi samochodu, więc niewiele może wiedzieć o potrzebach zmotoryzowanych.
Nr 4 – skrzyżowanie Słowackiego i placu Kościuszki
Brak prawoskrętów na piotrkowskich ulicach jest chroniczny. Także na skrzyżowaniu ul. Słowackiego z placem Tadeusza Kościuszki. Kiedy kilka aut chce jechać prosto, aby zawrócić na wysepce, albo skręcić w ul. Stronczyńskiego pojazdy jadące na południe w kierunku Al. 3 Maja muszą się zatrzymać i bez sensu czekać na swoją kolej.
Nr 5 – skrzyżowanie Słowackiego i Al. Armii Krajowej
Jedno z najważniejszych skrzyżowań w mieście dla dwóch kierunków ruchu wyjątkowo nieprzyjazne. Chodzi o jadących od strony centrum i skręcających w prawo oraz o ich lustrzane odbicie. Jest miejsce, aby poszerzyć ulicę i wyodrębnić pasy dla skrętu w prawo, ale chęci nie ma. Są to rozwiązania niskokosztowe, które w znacznym stopniu mogłyby udrożnić ruch.
Nr 6 – skrzyżowanie Al. Armii Krajowej i Al. Sikorskiego
Najwygodniejsze i najbezpieczniejsze przecięcie ulic o charakterze bezkolizyjnym, zaprojektowane i zbudowane pod koniec lat 70. XX w. i przebudowane od strony wschodniej w latach 90. Posiada tylko jeden mankament, szczególnie widoczny obecnie, gdy natężenie ruchu w tym miejscu wzrosło kilkukrotnie przez zamknięcie ul. Wojska Polskiego. Jest nim zbyt krótki pas dla skręcających z Al. Armii Krajowej w prawo, na zachód. Koszty przedłużenia są symboliczne, ale jak to w Piotrkowie bywa – brak jakiejkolwiek inicjatywy ze strony Zarządu Dróg, Wydziału Inwestycji czy kogokolwiek innego.
Nr 7 – ścieżka rowerowa wzdłuż ul. Sulejowskiej
Ulica Sulejowska od strony południowej jest poprzecinana uliczkami prowadzącymi na osiedle domów jednorodzinnych. Mimo to wybudowano po tej stronie ścieżkę rowerową. Użytkownicy jednośladów, a szczególnie ci przemieszczającymi się w grupie z dziećmi, muszą mieć oczy dookoła głowy, aby uniknąć kolizji z samochodami zjeżdżającymi z Sulejowskiej na osiedle i odwrotnie. Tymczasem północna strona Sulejowskiej posiada zaledwie cztery skrzyżowania. Rowerzyści intuicyjnie wybierają jazdę chodnikiem, co drażni z kolei pieszych.
Nr 8 – plac Czarnieckiego
Rewitalizacja Starego Miasta była prowadzona stosunkowo niedawno, a więc już za czasów nieśmiertelnego duetu “fachowców” Chojniak-Majczyna, objęła także plac Czarnieckiego, gdzie wydzielono miejsca parkingowe prostopadle do wąskiej jezdni, na której parkują inne samochody. Wystarczyło, podczas prac projektowych zmienić kąt pod jakim mogą stawać auta, a byłoby dużo wygodniej i bezpieczniej.
Nr 9 – ulica Śląska
Niegdyś szeroka, prosta ulica. Obecnie pokrzywiona i zwężona do granic możliwości, z obu stron obłożona chodnikami, po których nawet pies z kulawą nogą się nie porusza. Także i w tym przypadku nie zbudowano ani ścieżki rowerowej, ani nie wytyczono pasa dla rowerzystów. Za to niechlujstwo budowlane w 100% odpowiedzialność ponosi Majczyna.
Nr 10 – Aleje generała Władysława Sikorskiego
Dwa lata temu zakończono układanie nowych krawężników i nowej nawierzchni w Alejach Sikorskiego. Robota szła jak po maśle, bo drogowcy pracowali także na drugą zmianę. Niestety inwestor zapomniał o kilkusetmetrowym odcinku jezdni od ul. Dworskiej do granic miasta swoją aktywność ograniczając jedynie do łatania dziur. Ten fragment “ziemi niczyjej” jest wyjątkowo denerwujący, bo tuż za tablicą D-43 oznaczającą koniec odcinka drogi przebiegającej przez obszar zabudowany wszystko jest w porządku.
Nr 11 – ulice: Żelazna, Roosevelta, Rakowska, Wolborska i in.
Najbardziej zaniedbane ulice w Piotrkowie są tam, gdzie znajdują się zakłady przemysłowe i inne przedsiębiorstwa. Mimo, że urzędnicy, na czele z magistrem inżynierem elektrykiem i całym aparatem propagandowym, od 15 lat usiłują wmówić mieszkańcom, że Piotrków jest atrakcyjny inwestycyjnie nie robią NIC, aby unowocześnić czy rozbudować infrastrukturę w dzielnicach przemysłowych. Stan wymienionych w podtytule ulic jest fatalny i taki pewnie będzie przez następce dekady. Zasada jest prosta, jeśli nie ma pieniedzy na kompleksową przebudowę ulicy, to należy przynajmniej sfrezować nawierzchnię i położyć nowy dywanik z masy bitumicznej. Tak się jednak nie dzieje, bo w Piotrkowie rządzi budżetówka, a ta potrzeby ma niezbyt wygórowane.
Nr 12 i …. dalsze
Zapraszamy naszych Czytelników do uzupełniania w komentarzach, albo listach do redakcji (redakcja@gazetatrybunalska.info) zestawienia najbardziej irytujących miejsc w Piotrkowie.
→ M. Baryła
12.12.2019
• zdjęcie górne: skrzyżowanie Al. Armii Krajowej z ul. Wojska Polskiego i Małgorzata Majczyna, foto: google maps, screen GT i Mariusz Baryła / Gazeta Trybunalska
• więcej o ruchu drogowym i bezpieczeństwie: > tutaj
• autor artykułu dziękuje Panom: J.S., C.K., J.S. za inspirację
Jak ktoś jest weteranem dróg i kierownicy, to mu żadna droga nie straszna… myślę, że dla Hołka, Zasady, Kuzaja czy innego Wisławskiego to byłaby “bułka z masłem”! 😛
czepiacie się. Miało być ładnie, i jest ładnie.
Muszą odejść ze ZDiUM-u wszyscy “fahofcy” Pobożnego, którzy rzucają po mieście znakami jak gnojem po polu.
Parę przykładów:
1. Ograniczenie prędkości do 30 km/h na liczącej 60 metrów długości ulicy Olchowej.
2. Zbędne znaki stop na skrzyżowaniu zachodniej obwodnicy bez nazwy z ul. Dmowskiego oraz ul. Dzielnej z Górną.
3. Niepotrzebny znak F-11 na skrzyżowaniu ul. Kostromskiej i Modrzewskiego (wlot północny). Tam bardziej by się przydały prawoskręty Kostromska – Modrzewskiego i Modrzewskiego – Kostromska.
Za to na ul. Żelaznej nadal brakuje znaków po lewej stronie, mimo że zgodnie z przepisami muszą tam stać.
Na skrzyżowaniu z ul. Roosevelta brakuje po lewej nawet znaku A-7 “ustąp pierwszeństwa przejazdu, co może być przyczyną poważnego wypadku.
12. Skrzyżowanie Al. Armii Krajowej – Wojska Polskiego:
a) zbyt krótki pas do prawoskrętu na wlocie południowym. przez co autobusy 6 z 11 linii MZK skręcające w prawo nie mogą skręcić na zielonej strzałce: https://goo.gl/maps/6HkXWuBtujfKnxj19
Można by niewielkim kosztem wydłużyć ten pas do skrzyżowania z ul. Polną.
b) Na tym prawoskręcie nigdy nie świeci się zielone światło, tylko czerwone z zieloną strzałką:
https://iv.pl/images/6cb2d81d73c97fb341f65e230a55060c.jpg
Jest to niegodne z przepisami:
ROZPORZĄDZENIE
MINISTRA INFRASTRUKTURY 1
z dnia 3 lipca 2003 r.
w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach
Załącznik 3 ,
4.2.1 Sygnały o sekwencji podstawowej:
“Nie stosuje się na jednym wlocie sygnałów ogólnych należących do różnych grup sygnałowych”
c) Wlot zachodni – zbyt wąski pas do prawoskrętu. ZDiUM obiecuje go poszerzyć już ze 3 lata:
https://goo.gl/maps/N29jL8e1MLF2dgAC9
Nie tak dawno magistrat doszedł do wniosku o przemalowaniu sygnalizacji poziomej na rondzie (póki co bez nazwy). Przygotowany na sesję projekt nadania nazwy nowemu rondu na skrzyżowaniu ulic: Armii Krajowej-Żelaznej-Dmowskiego-Górnej im. Rodziny Żarskich został zdjęty z porządku obrad. Wiemy kim był Roman Dmowski a kim był Tadeusz Żarski. Pod koniec lat 60-tych ul. Dmowskiego podobnie jak FMG “PIOMA, nosiły nazwę im. Tadeusza Żarskiego
Ciekawe jaką nazwę nowemu rondu wymyśli Marian pseudonim “Buziaczek”. Ja proponuję Rondo Buziaczka.