Marek Niegodajew o godle i prawie naturalnym

Prezentujemy drugą część rozważań Marka Niegodajewa, pochodzących z tomu “Świecka eschatologia, czyli emanacja ludzkich przemyśleń”, nad którym autor kończy pracę.

Marek Niegodajew (ur. 1959 r. w Łodzi) – pisarz, poeta, publicysta, aforysta, autor książki „Aforyzmy na nowy wiek” oraz czekających na publikację zbiorów: „Olej z pierwszego tłoczenia” i „Mądrość i głupota”, a także powieści fantasy-sf  “Misjonarze końca świata”.

→ (mb)

1.07.2021

• foto: Mariusz Baryła / Gazeta Trybunalska

• więcej tekstów M. Niegodajewa: > tutaj


MAREK NIEGODAJEW

 

Dopóki w godle jest orzeł, biada gołębiom. Jeżeli ktoś zanieczyszcza nam godło, to zwykle są to gołębie pokoju, o który chcą zabiegać kosztem naszego godła. Godła wyobrażają zawsze ptaki drapieżne, które nie pozwolą się oskubać. Jeżeli chcemy jakiś kraj oskubać, to zabieramy jego dobra, zostawiają tylko godło na pocieszenie. Samo godło reprezentuje niezależność oraz wolność. Gdy obywatele uwolnią się od majątków, a niezależność przekażą obcemu pracodawcy, wtedy ich godło do niczego im się nie przyda. Znamy narody, które można podbić jedynie wojną i takie, które starczy pokojowo najechać. Istnieją sojusze, które mają wzniecać wojny i takie, które umacniają pokój. Istnieją godła, które mają wyrazić godność kraju lub jego wolę zaborczości. W imię pokoju między narodami można poświęcić własną suwerenność, bo ktoś uznał że na nią nie zasługujemy, gdyż stwarza ona problemy dla pokoju.

Jeśli Europejczyk chce czegoś dokonać, to jest zdania że nie powinien mieć ograniczeń, bowiem w świecie rządzonym demokratycznie każdy obywatel egzystuje dzięki prawu do rozwoju. Kiedy uczony ma chęć rozwijać pewną koncepcję, wtedy jego zdaniem nikt nie powinien mu w tym przeszkadzać, bowiem człowiek sam w sobie okazuje się istotą konceptualną, a odbieranie możności myślenia jest jakoby zaborem człowieczeństwa. Chcąc uderzyć w ludzkie przywileje, zaczynamy nie od tych nadanych mu konstytucyjnie, ale będących przynależnymi z racji bycia człowiekiem, a zatem ograniczane są prawa naturalne.

Prawa naturalne mają to do siebie że wynikają z potrzeb ludzkich, które tak się udomowiły że nawet nie dostrzegamy ich obecności. Gdyby odebrano nam prawo do nieograniczonego oddychania, wtedy nasze życie stało by się niepełne, a przynajmniej mniej komfortowe. Gdy ludziom nie wolno wypowiadać się na temat tego czego chcą, to jakby zakładać im maseczki i utrudniać oddychanie. Gdy człowiek potrafi zarażać oddechem, to równie dobrze mógłby wpływać na poglądy, trując je własnym tokiem rozumowania. Jeżeli nie możemy posługiwać się rozumem jako antidotum, to będziemy skazani na wszelkie bezrozumne ograniczenia egzystencjalne.

Głąby mają wiele wartości, bo dość znanych głów wyrasta właśnie z głąba. Jeżeli ktoś uważa nas za głąba, to pewnie sądzi że zostaliśmy z wszystkiego odarci i nic się na nas nie zyska. Gdy chcemy się dorobić na cudzej tępocie, wtedy unikamy mówienia o głąbach, ale raczej wspominamy o uprawianiu kapusty. Jeżeli kogoś nabieramy możnością zrobienia interesu na kapuście, to z pewnością mamy do czynienia z pierwszorzędnym głąbem. Każdy głąb chce zrobić interes, bo jest przekonany że inaczej będą go nazywali głąbem. Kiedy rządzą nami głąby, wtedy można je posądzać o chęć przywłaszczenia kapusty. Jeśli głąby dostaną kapustę, to mogą w porozumieniu ze świniami narobić takiego bigosu, po którym wszyscy się rozchorujemy. Kiedy świat zachoruje, wtedy głąby są zdania że to nie ich zmartwienie, bo są głąbami.

→ Marek Niegodajew, lipiec 2021

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.