Czy strona internetowa piotrkowskiego magistratu została zaatakowana przez hakerów? Takie pytanie rodzi się samoistnie, gdy patrzy się na białe pole z napisem “Przepraszamy – trwają prace techniczne” pod adresem https://www.piotrkow.pl/.
Pierwsza awaria strony miała miejsce 28 marca br., wyświetlany był wówczas komunikat:
Tego dnia po południu, gdy została przywrócona sprawność witryny, biuro prasowe UM poinformowało, że była to awaria przejściowa, a wina leżała po stronie dostawcy usług internetowych.
1 kwietnia ponownie wystąpiły problemy, z tego powodu o godz. 16:36 w portalu facebook zamieszczono lapidarny wpis:
Dziś sytuacja jest analogiczna, a “chwila” przerodziła się w kolejne doby.
Jak nieoficjalnie dowiedziała się “Gazeta Trybunalska” wystąpił problem z dostępem do bazy danych, z której pobierane są elementy strony. Nasz informator twierdzi, co wydaje się nieprawdopodobne, że ani właściciel domeny, czyli urząd miasta, ani operator serwerów nie posiadają kopii zapasowych zbioru danych.
Jeśli informacja zostanie potwierdzona, będzie to największy skandal w historii piotrkowskiego ratusza. Dużo poważniejszy niż ten, o którym “GT” pisała w zeszłym roku w notatce pt. “Skandal w Piotrkowie. Rosyjski program w magistrackich komputerach”.
Biuletyn Informacji Publicznej miasta Piotrkowa pod adresem: > https://www.bip.piotrkow.pl/ działa prawidłowo.
Jeszcze niedawno witryna prezentowała się tak, jak na screenie z 10/02/2023 r.
→ (mb)
4.03.2023
• collage: barma / Gazeta Trybunalska