W miniony weekend największymi mediami na świecie zawładnął Jewgienij Prigożyn (Евгений Викторович Пригожин) ur. 1 czerwca 1961 w Leningradzie – rosyjski przedsiębiorca, miliarder, stojący na czele prywatnej firmy wojskowej Grupa Wagnera zaangażowanej w wojnę na Ukrainie.
W piątek (23 czerwca) wieczorem, za pośrednictwem portalu Telegram, Prigożyn oświadczył, że oddziały rosyjskiej armii zaatakowały obóz wagnerowców powodując liczne ofiary. Oznajmił, że wycofał swych żołnierzy z Ukrainy i zgromadził ich w okolicach Rostowa nad Donem.
W tej chwili przekroczyliśmy granice państwowe. Strażnicy graniczni wyszli na spotkanie i uściskali naszych bojowników. Teraz wjeżdżamy do Rostowa. Jednostki ministerstwa obrony, a raczej poborowi, którzy mieli zablokować nam drogę, odsunęli się na bok.
Nie walczymy z dziećmi, nie zabijamy dzieci! Szojgu zabija dzieci, wysyłając na wojnę niewyszkolonych żołnierzy, w tym poborowych. Wystawił przeciwko nam 18-letnich chłopców, wszyscy są dla nas jak dzieci i wnuki. Więc ci faceci przeżyją i wrócą do swoich matek.
Podkreślił, że jego ludzie walczą tylko z profesjonalna armią. “Ale jeśli ktoś stanie nam na drodze, zniszczymy wszystko. Idziemy dalej, idziemy do końca” – ogłosił.
“Rosjanie zaczęli kąsać się nawzajem dla władzy i pieniędzy. Upadła krucha dyktatura Putina” – oświadczył w piątek szef ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) generał Kyryło Budanow, komentując konflikt między Grupą Wagnera i armią lojalną wobec Kremla.
W sobotę rano Prigożyn przekazał, że domaga się spotkania z ministrem obrony Siergiejem Szojgu i szefem sztabu generalnego Walerijem Gierasimowem i zagroził, że jeśli do spotkania nie dojdzie rozpocznie marsz na Moskwę.
Przy okazji oskarżył szefa resortu obrony o ukrywanie przed Putinem kolosalnych błędów na polu bitwy. Jego zdaniem w wojnie z Ukrainą zostało zabitych około 100 tys. rosyjskich żołnierzy. Przekonywał, że 2 tys. jego ludzi poniosło śmierć w wyniku ataków z rozkazu rosyjskiego ministerstwa obrony.
Zaraz potem prezydent Federacji Rosyjskiej oznajmił, że bunt Grupy Wagnera to “śmiertelne zagrożenie” dla państwa rosyjskiego, dlatego zostaną podjęte “zdecydowanie działania” w celu ustabilizowania sytuacji w Rostowie nad Donem, W ocenie Putina sytuacja w tym mieście była trudna.
“Walka o los naszego narodu wymaga jedności. Działania, które nas dzielą, są zdradą, ciosem w plecy, jak w 1917 roku. Nie pozwolimy na to” – powiedział Putin.
Władze Moskwy ogłosiły poniedziałek dniem wolnym od pracy i według oficjalnych mediów przystąpiły do organizacji obrony miasta. Jednocześnie pojawiła się informacja, że Putin opuścił Kreml i samolotem odleciał do swojej letniej rezydencji. Równolegle agenci służby bezpieczeństwa FSB weszli do moskiewskiego biura Grupy Wagnera i zabezpieczyły broń palną, podrobione paszporty, kilka paczek z białym proszkiem i 48 milionów dolarów w gotówce.
Tymczasem część najemników pod dowództwem Prigożyna udała się w trzech kolumnach na północ w stronę Woroneża i dalej do Moskwy. Mieli do pokonania niemal 1100 km. Świat wstrzymał oddech, bo po drodze znajdują się składy pocisków nuklearnych.
W czasie, gdy prywatne wojsko posuwało się naprzód przez nikogo niepokojone, jeśli nie liczyć rzekomego ostrzału ze śmigłowca i wykopania jednego rowu wzdłuż jezdni, komentatorzy i analitycy zaczęli się głośno zastanawiać, o co w tym wszystkim chodzi i jakie mogą być skutki buntu wagnerowców?
Twitter, Facebook, strony CNN, Reutersa, BBC, Meduzy i in. rozgrzane były do czerwoności, bo każda telewizja, każdy portal, który czerpie informacje z tych mediów, chciał być pierwszy w przekazaniu nowych wieści z Rosji.
Kwadrans po godzinie 20. niezależny białoruski serwis NEXTA zamieścił twitta o treści:
❗️ Prigozhin said he is turning the columns around and returning the "Wagner" PMC to the camps
"Now is the moment when blood can be spilled. Therefore, realizing all the responsibility for the fact that Russian blood will be spilled, on one side, we are turning our columns… pic.twitter.com/yYRa6OUWQT
— NEXTA (@nexta_tv) June 24, 2023
Prigożyn miał wydać oświadczenie:
Teraz jest moment, w którym może się rozlać krew. Dlatego też, zdając sobie sprawę z całej odpowiedzialności za to, że krew rosyjska zostanie przelana, z jednej strony zawracamy nasze kolumny i wyjeżdżamy w kierunku przeciwnym do obozów polowych zgodnie z art. planu.
Zarówno on, jak i jego pobratymcy otrzymali gwarancje bezpieczeństwa od władz rosyjskich. W tle wydarzeń pojawił się prezydent Białorusi Łukaszenka, który według niepotwierdzonych informacji, uczestniczył w negocjacjach pomiędzy zbuntowanym biznesmenem a Putinem.
Ciśnienie natychmiast opadło, świat odetchnął z ulgą i powrócił do oglądania meczów, programów rozrywkowych, filmów pornograficznych i prognozy pogody.
Komentarz
Pomimo upływu 48 godzin od otwarcia rosyjskiego teatrum nadal nie ma rzetelnej odpowiedzi na pytanie, co naprawdę wydarzyło się w Rosji 24 czerwca, czemu miało to służyć i jaki będzie skutek “rajdu Prigożyna”?
Brytyjskie media, powołując się na źródła w wywiadzie wojskowym, twierdzą, że szef Wagnera zrezygnował z marszu na Moskwę, gdyż rosyjskie służby specjalne groziły rodzinom wyższych rangą dowódców. Przy okazji podano, że oddziały Grupy Wagnera liczyły tylko 8 tys. najemników, a nie 25 tys., jak twierdziły, i prawdopodobnie skazane były na porażkę przy jakiejkolwiek próbie zdobycia rosyjskiej stolicy.
Niby tak, ale gdyby faktycznie wagnerowcy stanowili choćby najmniejsze zagrożenie dla Moskwy kolumny poruszające się w biały dzień autostradą południe-północ zostałyby rozbite w pył w ciągu kilkunastu minut przez bombowce strategiczne wspomagane przez samoloty szturmowe.
Tymczasem nic takiego się nie wydarzyło. Już samo wejście do Rostowa odbyło się bez ofiar, choć w mieście i jego okolicach regularnej armii Federacji Rosyjskiej nie brakuje, a mieszkańcy naddonieckiego ośrodka odnosili się do najemników z sympatią i zaciekawieniem.
Przyzwyczailiśmy się, że polityczne wygłupy są domeną jedynie polskich polityków, tymczasem rosyjski spektakl choć zapowiadany jako tragedia okazał się być zwykłą tragifarsą ku uciesze rozmaitych ekspertów, analityków, politycznych isiderów i komentatorów, którzy na jeden dzień przemienili się w proroków i geostrategów.
→ M. Baryła
26.06.2023
• collage tytułowy: barma / Gazeta Trybunalska
Ci wszyscy eksperci, analitycy wojenni zostaną milionerami jak ta wojna potrwa dłużej.
Za chwilę będzie kolejny pucz, skoro jeden się odważył i zaszedł tak daleko to znajdą się kolejni…