#gtpoezja #NawetJesliBoli #baryla
(Wersja tekstowa)
Mariusz Baryła
Kierunkowy 44 / ulica Działkowa
Półprzytomna jaskrawość za oknem. Budzi się
pracowniczy ogród: komórki, altany, gołębniki.
Matka krząta się w kuchni. – Napij się mleka – mówi.
Kosiarka mieli trawę. Mleko jest czerwone i gorzkie.A krew biała i słona. Wlecze się po ścieżce liże
liście łopianów i barszczu. Dzieli się. Znaczy teren.
Ma imiona i nazwiska linie papilarne pytające oczy
teraz zawinięte w folię i zasłony z dużego pokoju.Ogień zedrze martwe mięso zdezynfekuje tkanki
i wstyd uklepany pod grudami pamięci strawi
strach przed psami kobietami ciemnością. Dopóki
matka żyje, bestia co noc wraca do jej łona.4.03.2017
→(red.)
29.07.2023
• grafika: barma / Gazeta Trybunalska
• więcej o poezji: > tutaj