Setki tysięcy demonstrantów zgromadziły się w sobotę, 28 października, w miastach w Europie, na Bliskim Wschodzie i w Azji, aby okazać wsparcie dla narodu palestyńskiego w walce z izraelskim okupantem.
Podczas jednego z największych marszów w Londynie tłumy maszerujące przez centrum stolicy żądały od premiera Rishi Sunaka podjęcia kroków dyplomatycznych w celu przekonania obu stron do zawieszenia broni.
– W tej chwili supermocarstwa nie robią wystarczająco dużo. Właśnie dlatego tu jesteśmy i wzywamy do zawieszenia broni i przywrócenia Palestyńczykom praw człowieka – powiedziała reporterowi Reutersa jedna z uczestniczek demonstracji. – Tu nie chodzi o Hamas. Chodzi o ochronę życia Palestyńczyków – dodała.
Policja oszacowała frekwencję na 50 tys. do 70 tys. osób, choć inne źródła podają, że na ulicach Londynu pojawić się mogło nawet 100 tys. demonstrantów.
Wielka Brytania poparła prawo Izraela do obrony po ataku Hamasu z 7 października, który według strony izraelskiej doprowadził do śmierci 1400 osób, głównie cywilów.
Szacuje się, że liczba ofiar śmiertelnych w Gazie wzrosła do 7650. To skutek bombardowań izraelskiego lotnictwa. Ofiarami są głównie cywile.
Rządy zachodnie wyraziły poparcie dla Izraela w związku z atakami Hamasu, ale reakcja izraelskiej armii wywołała również gniew, szczególnie w krajach arabskich i muzułmańskich.
W Malezji tłum demonstrantów skandował hasła antyamerykanskie i antyizraelskie przed ambasadą USA w Kuala Lumpur.
Zwracając się do setek tysięcy ludzi, podczas wiecu w Stambule, prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan powiedział, że Izrael jest okupantem, a Hamas nie jest organizacją terrorystyczną. Słowa głowy tureckiego państwa wywołały wściekłość w Izraelu. Minister spraw zagranicznych Izraela nakazał swoim dyplomatom opuszczenie Turcji w trybie natychmiastowym.
Irakijczycy wzięli udział w wiecu w Bagdadzie i na okupowanym przez Izrael Zachodnim Brzegu, palestyńscy protestujący w Hebronie wezwali w sobotę do globalnego bojkotu izraelskich produktów. – Nie przyczyniaj się do zabijania dzieci Palestyny – skandowali.
Również na Starym Kontynencie ludzie wyszli na ulice. Kopenhaga, Rzym i Sztokholm wypełniły się palestyńskim flagami.
Władze niektórych miast we Francji zakazały organizacji zgromadzeń, obawiając się, że mogą podsycać społeczne niepokoje, ale pomimo tego w sobotę w Paryżu odbył się mały wiec. Kilkaset osób maszerowało również w Marsylii.
W stolicy Nowej Zelandii, Wellington, tysiące ludzi trzymających palestyńskie flagi i plakaty z napisem „Wolna Palestyna” przemaszerowało przed siedzibę parlamentu.
Na jutro zapowiedziane są kolejne protesty w europejskich stolicach. Na przykład w Warszawie o godzinie 13.00 rozpocznie się druga w ciągu ostatnich dni manifestacja przeciwko żydowskiej agresji.
→ Reuters / (kk)
28.10.2023
• foto / źrodło: BBC / Reuters
• więcej o konflikcie bliskowschodnim: > tutaj
Trzeba uwolnić Palestynę od Hamasu. Hamas zamordował 1400 osób podczas ataku terrorystycznego.
wolni ludzie.. od rozumu i serca..
Chcą wyzwolenia palestyńczyków od hamasu, czy rzezi w ostatnim cywilizowanym kraju w regionie?
nie protestują że hamas nie pozwala cywilom się ewakuować?
walczący islam po was też przyjdzie..
Hamas = ISIS