Dyżurny Komendy Policji w Łodzi odebrał telefon od zaniepokojonego człowieka, który stwierdził, że od dwóch dni nie ma kontaktu ze swoim przyjacielem. Jego aparat milczy, a drzwi do mieszkania stoją zamknięte na głucho.
O godzinie pół do pierwszej w nocy 23 maja 2016 r. do mieszkania na łódzkich Bałutach weszli policjanci z V Komisariatu Policji. Zastali tam bezwładne ciało podtrzymywane przez sznur przytwierdzony do szyi. Szybko ustalono, że zwłoki należą do mieszkańca Łodzi aktora Grzegorza Stelmaszewskiego (ur. 1963 r.).
Osobą, która zawiadomiła policję okazał się Ivo Vuco – bliski znajomy Stelmaszewskiego, autor wywiadu-rzeki z odtwórcą niezliczonej ilości filmowych epizodów, którego książkowa premiera pt. „Złodzirej” została zapowiedziana na 7 czerwca tego roku.
Jeszcze wczoraj wczesnym wieczorem pytał na facebooku: „UWAGA! Czy ktoś ma kontakt z Grzegorzem?????”. Niestety odpowiedź nie nadeszła.
Dwie i pół godziny temu rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi prok. Krzysztof Kopania powiedział „Gazecie Trybunalskiej”, że w ciągu najbliższych kilkunastu godzin zostanie podjęta decyzja dotycząca sekcji zwłok, która da ostateczną odpowiedź na pytanie o przyczynę śmierci.
Prawdopodobnie pogrzeb odbędzie się w przyszłym tygodniu, jednak w tej chwili nie wiadomo, kto się nim zajmie. Niedawno, w wyniku choroby nowotworowej, zmarła ukochana żona aktora – Grażyna. Małżeństwo nie doczekało się wspólnych dzieci.
→ M. Baryła
23.05.2017
• foto: © Mariusz Baryła / graffiti24.pl / 2013