Wkrótce po ukazaniu się notatki prasowej pt. “5 tysięcy policjantów na ulicach i drogach – także w Piotrkowie” dotarł do redakcji list.
Czytelnik “GT” pisze w nim:
W nawiązaniu do informacji 5 tysięcy policjantów na ulicach i drogach – także w Piotrkowie, wysyłam panu 3 zdjęcia jpg. wykonane w dniu 6.06.2019 na których widać, jak na jednym z b. niebezpiecznych skrzyżowań w Al. J.Piłsudskiego z ul. Dzielną, dosłownie w przeciągu 12 minut (było tego więcej) 3 osoby przejeżdżały rowerami po przejściu dla pieszych stwarzając zagrożenie w ruchu drogowym w przypadku nagłego hamowania mogłoby dojść do zderzenia kilku jadących w kolumnie samochodów. Ma to miejsce bez względu na porę roku codziennie w szczególności na skrzyżowaniu Al. Armii Krajowej z Al. Sikorskiego i A.Armii Krajowej z Al. J.Piłsudskiego oraz na przejściach dla pieszych J.Piłsudskiego z ul. H.Sienkiewicza i Al. Piłsudskiego przed wiaduktem PKP. Nie wspomnę, że codziennie rowerzyści zamiast po ścieżce rowerowej po północnej stronie Al. J.Piłsudskiego jeżdżą po chodniku po południowej stronie ulicy. Teraz, kiedy z powodu remontu odcinek ul. Wojska Polskiego został wyłączony z ruchu do czerwca 2020 a później dalszy odcinek, samochody w tym autobusy komunikacji miejskiej przejeżdżają Al. Piłsudskiego do Al. Armii Krajowej w prawo. W godzinach szczytu niektórzy kierowcy widząc stojącego przed przejściem dla pieszych rowerzystę, zatrzymują się, a ten wsiada na rower i kontynuuje jazdę po przejściu dla pieszych. Podobnie jest z przechodzeniem po przejściu dla pieszych na czerwonym świetle. (CGT).
Komentarz
Od chwili swojego powstania “Gazeta Trybunalska” nieustannie apeluje o zwiększenie ilości patroli z Wydziału Ruchu Drogowego KMP na piotrkowskich ulicach, bo nieposzanowanie przepisów i stwarzanie zagrożenia dla innych uczestników występuje nagminnie. Szczególnie dotyczy to wskazanego w liście odcinka arterii komunikacyjnej przebiegającej od zachodnich granic miasta do ronda Sulejowskiego.
Niestety, nic w tej kwestii się nie zmienia. Pewnym wytłumaczeniem jest fakt, że policja polska od dłuższego czasu cierpi na braki kadrowe, czego zasadniczą przyczyną nie są nadmiernie wygórowane zarobki, nieproporcjonalne do odpowiedzialności i rodzaju pełnionej służby.
Nie dość tego. Odebranie strażnikom miejskim fotoradarów i pozbawienie formacji możliwości nakładania mandatów karnych za przekraczanie prędkości również wpłynęło na rozluźnienie kierowców.
Powstał więc impas i nie bardzo wiadomo, jak z niego wyjść. Tymczasem ilość kolizji i wypadków drogowych, w tym śmiertelnych, w Piotrkowie i powiecie rośnie w zastraszającym tempie. Przybywa samochodów i słabo wyszkolonych kierowców, których uczy się zdawania egzaminów, a nie bezpiecznego i umiejętnego korzystania z pojazdów.
Jednak cała uwaga nie może być skoncentrowana tylko i wyłącznie na kierowcach aut i motocykli. Rozpanoszenie się rowerzystów jeżdżących chodnikami i po przejściach dla pieszych stało się plagą. Docierają do nas sygnały świadczące o tym, że próby zwrócenia uwagi cyklistom często kończą się agresją i wyzwiskami. Dyscyplinowanie rowerzystów winno być dziełem strażników miejskich, których piesze patrole są widoczne na ulicach. Ale tu jest potrzebna samodzielność i wrażliwość, a tej częstokroć brakuje.
Akcje, taka jak dzisiejsza, organizowane przez Komendę Główną Policji mogą przynieść jedynie efekt doraźny i pozostaną bez wpływu na statystyki. Jeżeli w kraju nie pojawi się rządowy program dotyczący bezpieczeństwa ruchu drogowego i nie będzie on konsekwentnie wcielany w życie żadnej poprawy nie należy się spodziewać. Jest to, niestety, bardzo przykra konkluzja.
→ M. Baryła
4.12.2019
• foto: CGT / Gazeta Trybunalska
• więcej o bezpieczeństwie ruchu drogowego: > tutaj
żaden program sam niczego nie załatwi. Nasi współobywatele mają duże poczucie niezależności. Kierowca jest gotów przejechać rowerzystę jadącego po przejściu, bo ten łamie przepis(niezbyt mądry) rowerzysta ma d d..pie kierowcę bo rowery są na topie.
Żadnemu nie przychodzi do głowy by pomyśleć, ciut ustąpić i być miłym, to może wtedy mają szansę wrócić do domu w jednym kawałku. Myślenie nie boli.
Większość rowerzystów nie zna przepisów i nie ma obowiązku posiadania karty rowerowej. Ale są i tacy co posiadają prawo jazdy. Podzielam zdanie autora listu.