Wicepremier i minister kultury prof. Piotr Gliński o straconych dziełach sztuki

W słowackim portalu dennikstandard.sk ukazał się artykuł prof. Piotra Glińskiego – wicepremiera, ministra kultury i dziedzictwa narodowego zatytułowany “Polska nie zapomina o dziełach sztuki zrabowanych podczas wojny przez Niemców i Rosjan. I domagamy się ich zwrotu”.

Minister Gliński szczegółowo tłumaczy ile dzieł zrabowano, ile odzyskano i jakie działania podjęła Polska, aby bezcenne przedmioty wróciły do kraju. Oto najważniejsze fragmenty tekstu:

Wraz z wybuchem II wojny światowej Niemcy rozpoczęły konsekwentną i świadomą pracę wymazywania Polski z mapy Europy. Naród polski miał być pozbawiony elit intelektualnych, tożsamości i niepodległości. Zniszczenia i grabieże nie oszczędziły też polskiej kultury. Literatura, muzyka, film, teatr i sztuki wizualne – wszystkie dziedziny kultury zostały nieodwracalnie zniszczone, co do dziś możemy dostrzec.

Utracone w czasie wojny polskie mienie można znaleźć na całym świecie – zarówno w zbiorach publicznych, jak i prywatnych. Późniejsze pokolenia często nie znają historii i pochodzenia tych obiektów. Wielokrotnie nie zdają sobie nawet sprawy z destrukcyjnego zachowania władz okupacyjnych na terenie Polski i wobec naszego dziedzictwa kulturowego. Straty w majątku nieruchomym w Polsce szacowane są na ponad 516 tys. sztuk. Same muzea straciły około 50 proc. swoich zbiorów, straty bibliotek szacuje się na 70 proc. stanu sprzed wojny. Niektórzy uważają, że nawet te szacunki są wciąż niedoszacowane, ponieważ dokumentacja zbiorów i bibliotek była często konfiskowana lub celowo niszczona.

Oprócz zinstytucjonalizowanych i masowych grabieży niemieckich dochodziło do nieudokumentowanych rekwizycji niemieckich dygnitarzy i ich rodzin, którzy zabierali dzieła sztuki m.in. do dekoracji biur i mieszkań. W 1944 r. świadomość zbliżającej się klęski Niemiec i zbliżania się frontu wschodniego przyniosła nową falę grabieży – zwykłych kradzieży dokonywanych nawet przez zwykłych żołnierzy.

W ten sposób, oprócz planowanej akcji grabieży, zrabowano i wywieziono do Rzeszy wiele dzieł sztuki ze zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie oraz innych zbiorów polskich, w tym prywatnych.

Niemcy nie były jedynym krajem, który niszczył i grabił polskie dobra kultury. Na wschodnich terenach Polski zaanektowanych przez Związek Radziecki konfiskowano własność prywatną, puste kościoły zamieniano na magazyny, a dzieła sztuki ewakuowane na tereny wschodnie z centralnej i zachodniej Polski zostały przejęte przez Armię Czerwoną. Drugim etapem sowieckiej grabieży była ofensywa na froncie wschodnim, a następnie brygady trofeów. Jednostki te, złożone ze specjalistów różnych dziedzin sztuki, miały zrekompensować straty ZSRR poniesione przez Niemców po wybuchu wojny niemiecko-sowieckiej. Szybko jednak okazało się, że planowana rekompensata przerodziła się w zwykły, brutalny rabunek, który nie oszczędził nawet polskich zabytków. Sowieci zaanektowali niemieckie magazyny zrabowanych dzieł sztuki. Część z tych obiektów została później, a dokładniej w okresie PRL, zwrócona jako dary od „braterskiego narodu sowieckiego”, ale wiele z nich nadal znajduje się w magazynach rosyjskich muzeów.

Rozległe i celowe grabieże polskich dzieł sztuki przez okupantów niemieckich i sowieckich pozostawiły w polskiej kulturze gorzkie poczucie straty. Straty, które mimo upływu ponad 80 lat od wybuchu II wojny światowej są nadal namacalne i bolesne. Baza danych strat wojennych prowadzona przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP liczy blisko 66 000 pozycji, co stanowi ułamek szacowanych 516 000 zaginionych dzieł.

Ministerstwo Kultury RP kontynuuje starania o dokumentowanie, poszukiwanie i odzyskiwanie zaginionych dzieł sztuki, podążając tym samym za działalnością polskich muzealników, archiwistów i bibliotekarzy, którzy już we wrześniu 1939 r. rozpoczęli inwentaryzację strat w zbiorach, archiwach i księgozbiorach .

Uroczyste przekazanie obrazu Izaaka van den Blocke do zbiorów Muzeum Narodowego w Gdańsku. Zdjęcie z archiwów MN Gdańsk. Foto: Andrzej Leszczyński / MN Gdańsk.

Minister Kultury corocznie przekazuje środki na badania nad zaginionymi zbiorami w ramach specjalnego programu. Od 2017 roku w wyniku tych działań udało się wzbogacić bazę strat wojennych o prawie 3000 wpisów o niezidentyfikowanych dotąd obiektach, które zaginęły w czasie II wojny światowej. Informacje zawarte w bazie są podstawą do poszukiwania i restytucji dzieł sztuki utraconych w czasie wojny.

Działania restytucyjne prowadzone przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP oraz wiele projektów informacyjno-edukacyjnych realizowanych w ostatnich latach przyczyniają się do uświadamiania problemu strat wojennych.

Wymiernym efektem tych działań jest zwiększenie ilości informacji o ewentualnej lokalizacji przechowywania dóbr kultury oraz, niestety, tylko czasami gesty osób przekazujących zbiorom macierzystym dzieła zrabowane przez ich przodków. Tak zrobił obywatel Niemiec, który zwrócił obraz Franciszka Mrażka Przy piecu, który został skradziony przez jego dziadka stacjonującego jako oficer Wehrmachtu w pałacu w Spale podczas II wojny światowej.

Pod koniec 2018 roku do zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie powrócił czerwonofigurowy léhythos – zabytkowe naczynie, które zostało skradzione przez nazistowskie władze i zwrócone przez prywatnego właściciela z Niemiec. Kunstgewerbemuseum w Dreźnie zwróciło muzeum pałac króla Jana III. w Wilanowie stół i szafkę w stylu chińskim, zidentyfikowane jako polskie straty wojenne na podstawie badań proweniencji prowadzonych przez ekspertów z Muzeum Drezdeńskiego.

Choć te pojedyncze przypadki są zachęcające, należy pamiętać, że jest to kropla w morzu skradzionych dóbr kultury, przechowywanych i często ukrytych w prywatnych kolekcjach. Dopiero zmiana stanowiska rządu i zmiany w ustawodawstwie krajów takich jak Niemcy, gdzie skradzione dzieła są nadal przechowywane i eksponowane, mogą spowodować, że obywatele tych krajów będą musieli zwrócić te przedmioty do macierzystych kolekcji.

Nie zapominajmy i mówmy głośno, że przypadki grabieży dóbr kultury nie są przedawnione, nie tylko w wymiarze etycznym i moralnym, ale także zgodnie z prawem międzynarodowym. Biorąc pod uwagę szczególny charakter dzieł sztuki i ich wartość niematerialną, zwracanie skradzionych przedmiotów do miejsca, z którego zostały zrabowane, jest najwłaściwszą formą zadośćuczynienia, niezależną od rozwiązań takich jak reparacje, digitalizacja czy kopiowanie. Restytucja jest procesem trwałym i niekończącym się, a państwo polskie nigdy nie ustanie w jej realizacji.

W nowej epoce restytucji dóbr kultury, na przykład w ostatnim okresie zwrotu skonfiskowanego mienia kolonialnego do krajów jego pochodzenia, dokonywanego przez muzea zachodnioeuropejskie, nie wolno zapominać o restytucji dzieł sztuka zrabowana w czasie II wojny światowej. One też nadal nie są zamknięte.

Ministerstwo kultury informuje

Na stronie internetowej Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego opublikowano  wczoraj następującą informację:

W związku z prezentacją Raportu o stratach wojennych poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej 1939-1945 Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego informuje, że straty w kulturze i sztuce zaprezentowane w rozdziale 5. Raportu, wycenione na 19 miliardów 313 milionów złotych, nie obejmują strat wynikających ze zniszczeń obiektów zabytkowych i sakralnych, które ujęte są w rozdziale 4. i zostały oszacowane na kwotę 32 miliardów 565 milionów złotych.

Wobec powyższego łączne straty w kulturze poniesione przez Polskę w czasie II wojny światowej ze strony Niemiec wynoszą co najmniej 51 miliardów 878 milionów złotych.

→ oprac. (kk) /

2.09.2022

• foto: Mariusz Baryła / Gazeta Trybunalska

• źródło: dennikstandard.sk / MKiDN

• czytaj także: > “Polska wystąpi do Niemiec o reparacje wojenne. Zapowiedź Jarosława Kaczyńskiego”

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.