24 września 2022 r. Pharaoh Sanders, szanowany amerykański muzyk jazzowy, saksofonista, zmarł w wieku 81 lat. Tę wiadomość potwierdziła w Twitterze wytwórnia Sandersa “Luaka Bop”.
Jesteśmy zdruzgotani wiadomością o tym, że Pharoah Sanders zmarł. Odszedł dzisiaj rano w Los Angeles w otoczeniu kochającej rodziny i przyjaciół. Zawsze i na wieki najpiękniejszy człowiek, niech spoczywa w pokoju.
Sanders urodził się w Little Rock, w stanie Arkansas, w 1940 roku. Jego kariera rozpoczęła się w Oakland, w stanie Kalifornia. Po przeprowadzce do Nowego Jorku w 1960 roku zaczął współpracować z Sun Ra, zanim stał się członkiem grupy Johna Coltrane’a, z którym występował aż do jego śmierci w 1967 roku.
Następnie rozpoczął karierę solową i w krótkim czasie brzmienie jego tenorowego saksofonu stało się jednym z najbardziej charakterystycznych w historii jazzu.
Za album “Blues for Coltrane: A Tribute to John Coltrane” otrzymał Nagrodę Grammy.
Sanders występował w Polsce. W Warszawie, Krakowie, Katowicach, Bielsku-Białej i Wrocławiu. Latem 2016 r. pojawił się w Łodzi, gdzie jego koncert przyjęto owacyjnie. 18 lipca “Gazeta Trybunalska” opublikowała sprawozdanie z tego występu: > “IX Letnia Akademia Jazzu: Pharoah Sanders Quartet | Marek Pospieszalski Quartet”. Jest tam 13-minutowy film, na którym widać, jak wspaniałą osobowością był Sanders.
Dziś przedstawiamy finał koncertu, ostatnie minuty i reakcję publiczności na to, co się wydarzyło.
Więcej można przeczytać i zobaczyć na stronie Sandersa: > tutaj.
→ (mb)
26.09.2022
• foto: Mariusz Baryła / Gazeta Trybunalska
Wielki człowiek, piękna muzyka. I piękne zdjęcie ilustrujące tekst. Dzięki za to wspomnienie