10 miesięcy czekały strony na wznowienie procesu w sprawie głośnej katastrofy drogowej, która miała miejsce w styczniu 2017 r. w Piotrkowie. Najpierw biegły zwlekał z przygotowaniem dodatkowej opinii, później, ze względów proceduralnych, odraczano termin.
Dla przypomnienia, raport prasowy opublikowany przez piotrkowską policję w 2017 r.:
Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy wynika, że 47- letni piotrkowianin kierujący autobusem komunikacji miejskiej jadąc ulicą Kostromską w kierunku ulicy Dmowskiego nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu, w wyniku czego doprowadził do zderzenia z pojazdami osobowymi renault megane i volkswagen polo. Kierowcy samochodów osobowych jechali ulicą Sikorskiego w kierunku miasta. Kierujący autobusem przejeżdżał skrzyżowanie przy włączonej pulsującej światłem pomarańczowym sygnalizacji świetlnej. W wyniku zdarzenia 9 osób doznało obrażeń ciała. Poszkodowani w zdarzeniu zostali przewiezieni do szpitali w Piotrkowie Trybunalskim i Bełchatowie. Trzy osoby spośród nich po udzieleniu pomocy medycznej zostały zwolnione do domu. Na szczęście w groźnie wyglądającym wypadku nie było ofiar śmiertelnych. Kierowca autobusu oraz 23- letni mężczyzna kierujący samochodem renault i 20- letni kierowca volkswagena byli trzeźwi. Policjanci wyjaśniają dokładne przyczyny i okoliczności zaistniałego zdarzenia drogowego.
W notatce nie znalazła się bardzo istotna informacja: kierowcy aut osobowych znacznie przekroczyli dozwoloną prędkość, Mateusz L., wg aktu oskarżenia, jechał 136 km/h, a Norberta S. 102 km/h w miejscu, gdzie obowiązywało ograniczenie do 50 km/h.
Wszyscy trzej mężczyźni zostali oskarżeni przez prokuraturę o spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym zagrażającej życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach (art 173 par. 1 kk).
Czwarte posiedzenie sądu pod przewodnictwem SSR Jolanty Korkus rozpoczęło się się 17 października 2019 r. o godz. 9:00 i praktycznie składało się z wystąpienia jeden osoby – Michała Króla, obrońcy Mateusza L. Adwokat przedstawił swoje wątpliwości dotyczące dodatkowej ekspertyzy biegłego z zakresu mechaniki samochodowej. Podważył m. in. ustalenia wskaźnika przyczepności opon oraz prędkości z jaką poruszał się samochód jego klienta. Do akt sprawy dołączył opinię techniczną “Analiza przebiegu wypadku”, a także złożył wniosek o powołanie innego biegłego na okoliczność ustalenia drogi hamowania przy prędkości 50 km/h, prawidłowego wyliczenia prędkości pojazdu vw polo przy przyjęciu współczynnika przyczepności w granicach 0,3-0,5, a nie jak zostało przyjęte przez biegłego dla 0,7.
Obrońcy pozostałych oskarżonych: Janusz Bilski i Mariusz Sadowski nie mieli żadnych uwag i pozostawili wniosek do uznania sądowi. Ostry sprzeciw wyraziła natomiast prokurator Katarzyna Rusin. Argumenty Króla nazwała demagogią, zwróciła uwagę na fakt, że nowy biegły, to dodatkowe, niepotrzebne koszty i wniosła o ponowne przesłuchanie dotychczasowego eksperta. Sędzia zarządziła 15 minutową przerwę.
Po kwadransie uczestnicy wrócili na salę. Ku zaskoczeniu zebranych przewodnicząca składu sędziowskiego przychyliła się do wniosku adwokata Króla i zarządziła powołanie nowego konsultanta. Było to o tyle dziwne, że podczas poprzedniej rozprawy (7/12/2018) identyczny wniosek został odrzucony.
Decyzja sędzi Korkus wywołała zdumienie na twarzy prokuratora, pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej i pokrzywdzonego w wyniku wypadku starszego mężczyzny. Najmniej zainteresowany całością posiedzenia był Mateusz L., który większość czasu poświęcił na przeglądanie zawartości swojego smartfona.
Kolejna sesja odbędzie się za dwa miesiące.
→ (mb)
25.10.2019
• foto: Mariusz Baryła / Gazeta Trybunalska
• wcześniejsze sprawozdania z rozpraw: > tutaj
© materiał chroniony prawem autorskim – wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy „Gazety Trybunalskiej”. Kup licencję.
Syn Grzegorza L.? tego Prawego i Sprawiedliwego, który to w wywiadzie w StrefaFM mówił, że odcvhodzi z polityki do biznesu (spółki skarbu państwa) i słowa nie dotrzymał?
Ciekawy też jest fakt, że wieli ludzi powiązanych z władzą, m.in. lokalną reprezentuje w sądzie Pan Król, zapewne budzi wielkie zaufanie…a może jego skuteczność jest ponadprzeciętna w stosunku do innych adwokatów w Piotrkowie? Może ktoś zna statystyki w tym temacie?
Ciekawa jestem skuteczności pana Króla w tej sprawie, https://www.radomszczanska.pl/component/k2/haracz-za-prace-dochodzenie-o-oszustwo-dotacyjne-i-lamanie-praw-pracowniczych, bo widzę że to chyba etatowy obrońca pisowskiego środowiska. Trochę taki Giertych opozycji 🙂
Też pamiętam słowa posła Lorka w czasie kampanii prezydenckiej, że tylko dla stanowiska prezydenta miasta Piotrkowa może odejść z SSP Bestgum, i nie będzie startował do sejmu, ani gdziekolwiek indziej, a teraz zmienił zdania o 180 stopni.
Aż 15 minut przerwy na telefon po instrukcje?
całe miasto nabrało wody w usta? facet sprytnie zamieścił płatne reklamy wyborcze w gazetach aby zamknąć usta mediom. tylko GT jak zwykle niepokorna, a to zaangażowanie w s12 to próba pozbycia się wyrzutów sumienia? skąd 20 letni gowniarz miał pieniądze na samochód? a czy tatuś pojawia się w sądzie?