Prezentujemy IV część rozważań Marka Niegodajewa, pochodzących z tomu “Świecka eschatologia, czyli emanacja ludzkich przemyśleń”, nad którym autor kończy pracę.
Marek Niegodajew (ur. 1959 r. w Łodzi) – pisarz, poeta, publicysta, aforysta, autor książki „Aforyzmy na nowy wiek” oraz czekających na publikację zbiorów: „Olej z pierwszego tłoczenia” i „Mądrość i głupota”, a także powieści fantasy-sf “Misjonarze końca świata”.
→ (mb)
3.12.2021
• foto: Mariusz Baryła / Gazeta Trybunalska
• więcej tekstów M. Niegodajewa: > tutaj
MAREK NIEGODAJEW
Podejmę pracę, która nie sprawi mi zawodu. Poznam też osoby, które nigdy mnie nie zawiodą. Jeżeli ktoś czułby się zawiedziony przez własną rodzinę, to starałby się ufać obcym. Obcy nigdy nie są rodziną, choćby nawet mieli wobec nas dobre zamiary.
Gdy naszym zamiarem będzie zdobycie zawodu, wtedy nie spodziewajmy się że dostaniemy zatrudnienie od osoby, która nie ma zaufania dla naszych kwalifikacji. Jeden szuka osób z kwalifikacjami, a inny takich, które go nie zawiodą. Marna praca może się okazać zawodem, a zawodzący raper prekursorem odkrywczej metody wokalizy.
Jeżeli ktoś ma nam załatwiać pracę, to oczekujemy że będzie adekwatna do naszych aspiracji. Najłatwiej sprawiać zawód osobie, której aspiracje przekraczają wiedzę. Gdybyśmy opierali się na umiejętnościach, wtedy by się okazało że układy nie są do niczego potrzebne, chyba że tylko do sprawienia zawodu. Jeżeli ktoś będzie nas zawodził, to nie możemy liczyć że załatwi nam pracę.
Lepsza praca powoduje że czujemy się mniej zawiedzeni, chociaż czasami wykorzystani. Aby dostać pracę, trzeba wykorzystać nadarzającą się okazję. Gdy korzystamy z okazji, wówczas mamy pewność, że któraś z kolei nas nie zawiedzie.
Każdy zawód wymaga określonych kwalifikacji lub znajomości. Jeżeli nie mamy znajomości, to posiadane kwalifikacje sprawią nam zawód. Kto posiada całkiem zbędne kwalifikacje, temu nie stworzą niepotrzebnego miejsca pracy. Póki ktoś jest zatrudniony, dotąd będzie czuł się potrzebny. Dopóki ma znajomości, dopóty będzie pewien że nie zostanie zawiedziony.
Jeżeli wszystkich potraktujemy równo, to wielu poczuje się zawiedzionymi. Jeśli zawiedziemy wszystkich, to nie będziemy mogli liczyć na znajomości. Znajomości są konieczne, gdy wiele osób ma się ubiegać o tą samą posadę. Są osobnicy, którzy z racji posady ubiegają się o znajomości i tacy, którzy z posady czynią źródło znajomości. To dzięki znajomościom istnieją posady, których zadaniem będzie tylko pomniejszenie liczby osób zawiedzionych.
Kto nie ma zawodu, ten kładzie to na karb braku znajomości, bo jaka będzie to znajomość, która nie gwarantuje pracy. Kto powołuje się na bezrobocie, załatwiając pracę, temu z pewnością nie zależy na utrzymaniu znajomości.
→ Marek Niegodajew, grudzień 2021