Zawołani po imieniu. Ci, którzy odważyli się ratować Żydów

W Instytucie Pileckiego na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie czynna jest wstrząsające wystawa. Nosi tytuł “Zawołani po imieniu”. Choć skromna w formie epatuje ogromnym ładunkiem emocji.

Prezentacja jest pokłosiem projektu badawczego o tym samym tytule, który realizuje Instytut (> link). Celem historyków jest stworzenie listy Polaków, którzy w okresie niemieckiej okupacji pomagali Żydom i za tę pomoc zostali ukarani śmiercią.

W wielu przypadkach zabrali swoją tajemnicę do grobów; częstokroć ich najbliżsi nie byli świadomi, że na terenie np. gospodarstwa ukrywali się ludzie narodowości żydowskiej. Warunkiem przetrwania było zachowanie ścisłej dyskrecji, gdyż w tej kwestii okupacyjne prawo było bezwzględne.

Podczas zwiedzania ekspozycji można przeczytać:

„Zawołani po imieniu” byli na pozór zwyczajnymi ludźmi. Rolnik, robotnik, piekarz, nauczycielka. Wiedzieli, jaką kara grozi za pomoc Żydom, a mimo to pomagali: dawali schronienie i żywność. Świadkowie wydarzeń — ich najbliżsi, przyjaciele i sąsiedzi — rzadko mówią o bohaterstwie, częściej o ludzkiej przyzwoitości.

Zostawili po sobie najbliższych: rodziców, małżonków, osierocone dzieci. Rodziny ofiar – pozbawione domu, środków do życia, edukacji — z trudem układały sobie życie w powojennej rzeczywistości. Obciążone brzemieniem traumy, niechętnie wracały do bolesnych wspomnień. Nie mogły liczyć na wsparcie komunistycznego państwa, nie zawsze spotykały się że zrozumieniem ludzi. Nie pozwoliły jednak zginąć pamięci, którą przekazały kolejnym pokoleniom.

W kategoriach moralnych ocena za pomoc ściganym i prześladowanym ludziom może być tylko jedna – najwyższy podziw i szacunek za odwagę i determinację. Nie można przy tym zapominać, że po drugiej stronie cienkiej linii przyzwoitości stali Polacy, którzy kierując się zwykle niskimi pobudkami denuncjowali Żydów często otrzymując za to korzyści materialne. Mimo to, analizując postawy i zachowania w czasie narodowych tragedii, należy unikać generalizowania i wyrażania radykalnych opinii bez szczegółowego prześwietlenia faktów.

“Zawołani po imieniu” nie jest inicjatywą zamkniętą. Lista podlega nieustannej  modyfikacji (> link), gdyż pomimo upływu niemal 80 lat od zakończenia wojny co rusz pojawiają się nowe świadectwa.

→ (mb)

3.09.2023

• foto: Mariusz Baryła / Gazeta Trybunalska

• więcej o wystawach: > tutaj

 

One Reply to “Zawołani po imieniu. Ci, którzy odważyli się ratować Żydów”

  1. Dziękujemy Redakcji GT za napisanie tego artykułu zaprezentowanie nam zdjęć z wystawy “Zawołani po imieniu”.
    To pozwala nam przypomnieć sobie te tragiczne fakty tamtych czasów o których historia nigdy nie powinna zapomnieć.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.