Literacka podróż do Instytutu Mikołowskiego im. Rafała Wojaczka

Mikołów, 40-tysięczne miasto na Górnym Śląsku, byłoby niczym nie wyróżniającym się ośrodkiem, jakich wiele w Polsce, gdyby nie jeden szczegół – to miejsce pochodzenia, zamieszkania lub pracy kilku niezwykłych poetów i pisarzy, z których największą rozpoznawalność zyskał Rafał Wojaczek.

6 grudnia 1945 r. w Mikołowie przyszedł na świat drugi syn Edwarda Wojaczka – nauczyciela gimnazjalnego i Elżbiety z wykształcenia anglistki, który otrzymał imiona Rafał Mikołaj. Rodzina zajmowała wygodne mieszkanie w kamienicy w centrum miasta. Dwa lata później urodził się trzeci syn Wojaczków – Andrzej (1947-2000) – późniejszy aktor.

Autoportret Rafała Wojaczka około 1965 r. ze zbiorów Instytutu Mikołowskiego. Reprodukcja, retusz i kolor Mariusz Baryła / graffiti24.pl. Kliknij, aby powiększyć.

Rafał był ponadprzeciętnym dzieckiem, błyskotliwym, inteligentnym i niezwykle wrażliwym. Bardzo wcześnie zainteresował się literaturą, dużo czytał. Wyjątkowość chłopaka, jak się później okazało, miała swoje źródło w zaburzeniach psychicznych. Był bardzo wysoki, silny. Wdawał się w awantury, bijatyki. Zaczął nadcinać sobie żyletką nadgarstek, co z czasem stało się jego obsesją.

W 1964 r., mając 19 lat, po raz pierwszy targnął się na swoje życie. Trafił do szpitala psychiatrycznego. Po maturze studiował na Uniwersytecie Jagiellońskim, jednak już na pierwszym roku, po oblaniu jednego z egzaminów, porzucił naukę i przeprowadził się do Wrocławia, gdzie mieszkał Piotr – jego starszy brat.

Czytaj: > “Rafał Wojaczek – wspomnienie”

Braterskie wsparcie nie trwało długo, Rafał zaczął nadużywać alkoholu, stronił od pracy i nauki – to bardzo nie podobało się bratu, który prowadził stateczne, uporządkowane życie. Wymusił, aby Rafał znalazł sobie mieszkanie. Tak rozpoczął się okres autodestrukcji, który doprowadził poetę do samobójczej śmierci. Zmarł w nocy z 10 na 11 maja 1971 roku po przedawkowaniu leków, które popił alkoholem.

Zadebiutował 1965 roku w miesięczniku “Poezja”. Redaktorzy pisma, a w dalszej kolejności czytelnicy i krytycy literaccy, dostrzegli w jego utworach ogromną oryginalność. Za życia wydał tylko dwa tomy poezji: “Sezon” (1969) i “Inna bajka” (1970). Wiersze Wojaczka, mocne w treści, szczere i przejmujące bardzo szybko trafiły do kanonu polskiej literatury i są chętnie czytane przez kolejne generacje czytelników, często nadwrażliwych, jak on sam. Poeta stał się legendą, jego życie i twórczość bezustannie są analizowane i komentowane.

W 1997 r., z inicjatywy Pawła Targiela, powstała samorządowa jednostka kultury pn. Instytut Mikołowski im. Rafała Wojaczka. Było to zasługą Mariana Sworznia – ówczesnego wiceburmistrza, społecznika, humanisty, pisarza, dramaturga, eseisty – który przekonał władze miasta do utworzenia Instytutu.

Od lewej: Marian Sworzeń, Ewa Żędzian, Maciej Melecki. Foto: Mariusz Baryła / Gazeta Trybunalska. Kliknij, aby powiększyć.

Jego dyrektorem został Paweł Targiel (1945-2009) – równolatek Rafała Wojaczka, poeta, redaktor, działacz kultury, a jego współpracownikami poeci: Maciej Melecki, Krzysztof Siwczyk i Arkadiusz Kremza (1975-2020). Pierwsza siedziba placówki mieściła się w mieszkaniu, które wcześniej zajmowała rodzina Wojaczków.

Kamienica, w której mieszkali Wojaczkowie. Aktualny adres: Jana Pawła II nr 8. Foto: Mariusz Baryła / Gazeta Trybunalska. Kliknij, aby powiększyć.

Zadania jakie postawili przed sobą pracownicy uznać można za wzorowy przykład jakości i ambicji zespołu. Najważniejszym z nich była opieka nad spuścizną R. Wojaczka, a także – jak czytamy na stronie internetowej Instytutu – “kreowanie życia literackiego i naukowego w postaci rozlicznych spotkań autorskich, organizowanie sesji naukowych, wydawaniu Arkadii – pisma katastroficznego i książek: poetyckich, filozoficznych, naukowych, historycznych, przekładowych”.

Pierwsza publikacją ośrodka był tom wierszy Wojaczka pt. “Reszta krwi” (1999) wypełniony utworami wcześniej niepublikowanymi. Do dzisiaj ukazało się ponad 220 książek, często wyjątkowych. Wiele z nich było nominowanych lub otrzymało najważniejsze polskie nagrody literackie. Listę dostępnych pozycji znaleźć można w księgarni IM.

Czytaj: > “Urodziny Rafała Wojaczka. Nie ma końca poezji”

W roku 1999 Lech Majewski zrealizował czarno-biały film fabularny pt. “Wojaczek”. Scenariusz wyszedł spod pióra Majewskiego i Macieja Meleckiego, a główną rolę zgrał 22-letni Krzysztof Siwczyk. U jego boku wystąpili m. in.: Dominika Ostałowska, Andrzej Mastalerz, Elżbieta Okupska, Mirosława Lombardo, Jan Bógdoł, Andrzej Wojaczek, Jan Skrzek i in. Film można obejrzeć: > tutaj.

Kadr z filmu “Wojaczek”. W postać tragicznego poety wcielił się także poeta – Krzysztof Siwczyk. Screen: Mariusz Baryła / Gazeta Trybunalska. Kliknij, aby powiększyć.

W wywiadzie udzielonym magazynowi “Przekrój” w 2019 r. Siwczyk powiedział:

Nieprawdopodobnie splotły się losy tego filmu i Instytutu. Film był kręcony w 1999 r., rok później rozpoczynamy działalność kulturalną w mieszkaniu Rafała Wojaczka. Pamięć o Wojaczku w jego rodzinnym Mikołowie i świadomość tego, że należy ocalić to miejsce, funkcjonowały od początku lat 90., czyli od śmierci ojca poety. Sprawiedliwość należy oddać jednej osobie, a mianowicie Marianowi Sworzeniowi, wiceburmistrzowi miasta, który podjął unikatowe działania, aby powołać do życia jedyną taką instytucję literacką w kraju. Minęło 20 lat – 170 wydanych książek, niezliczona ilość spotkań autorskich, sesji literackich. W bardzo małym mieście, w bardzo zmieniającej się rzeczywistości.

W 2005 r. A. Kremza odszedł z pracy i wyjechał do Wielkiej Brytanii. Cztery lata później, w 2009 r., zmarł dyrektor Targiel, a jego następcą został Maciej Melecki. W tym czasie do kolegium Instytutu dołączyła Agnieszka Sitko – graficzka, absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach.

Dyrektor Melecki z albumem pt. “Byłem, jestem. Rafał Wojaczek” na tle mebli i pamiątek pochodzących z mieszkania autora “Sezonu”. Foto: Mariusz Baryła / Gazeta Trybunalska. Kliknij, aby powiększyć.

W 2019 r. instytucja otrzymała nową siedzibę – jedno ze skrzydeł historycznej wilii przy ul. Konstytucji 3 Maja 18, w międzywojniu należącej do  burmistrza Mikołowa – Jana Koja. Obszerne wnętrza poprawiły komfort pracy, pozwoliły zwiększyć ilość organizowanych wydarzeń, a także ich poszerzenie.

Druga siedziba Instytutu Mikołowskiego przy ul. Konsytuacji 3 Maja 18. Foto: Google.com / screen: Gazeta Trybunalska. Kliknij, aby powiększyć.

Instytut Mikołowski umocnił swoją markę na mapie literackiej kraju, jako miejsca kulturotwórczego, otwartego na nowe zjawiska i prądy, nie tylko w poezji. Jego pracownikom udało się skupić wokół niego wielu wybitnych twórców i autorów.

Na stronie placówki, w zakładce “historia”, przeczytać można:

IM – jako instytucja i wydawnictwo – stanowczo swymi działaniami dawał wyraz niezgodzie na zalew populistycznej i koniunkturalnej kultury, dostarczającej tylko rozrywkę dostrojoną do masowych gustów, kreując publikowanymi książkami czy organizowanymi spotkaniami nieustanną potrzebę myślenia krytycznego i alternatywnego wobec narzucanych standardów. Niezależność działań, której IM od początku hołdował, daje spore możliwości oferowania odbiorcom szerokiego spektrum indywidualnych aktywności poszczególnych twórców. Badania i interpretacje ich dorobku – czego najdobitniejszym przykładem jest chociażby edycja dzieł wszystkich Witolda Wirpszy, zapoczątkowana w IM od 2005 roku – czyni, podług naszego myślenia, jedyną drogę zmierzającą w stronę przezwyciężenia opresji miernoty współczesnego świata.

Arkadiusz Kremza, po powrocie do kraju, ponownie nawiązał współpracę z Instytutem. Wielkim wstrząsem dla mikołowskiej społeczności i wielbicieli współczesnej poezji okazał się tragiczny wypadek samochodowy, w którym zginął Kremza. Doszło do niego 24 kwietnia 2020 r. w Oświęcimiu. Jego przyjaciele do tej pory nie oswoili się z tym faktem, a postać Arkadiusza nieustannie pojawia się w ich rozmowach.

Okładka pośmiertnie wydanego arkusza z utworami A. Kremzy stojącego na półce z książkami w IM. Foto: Mariusz Baryła / Gazeta Trybunalska. Kliknij, aby powiększyć.

W 2022 roku miały miejsce dwa ważne dla miasta i Instytutu Mikołowskiego wydarzenia. W maju w rynku stanęła ławeczka z rzeźbą Rafała Wojaczka autorstwa Macieja Paździora, a nieco później rozpoczęła się renowacja siedziby IM.

Ławeczka Rafała Wojaczka na mikołowskim rynku. Foto: Mariusz Baryła / Gazeta Trybunalska. Kliknij, aby powiększyć.

Tym samym, na czas remontu, instytucja zajęła trzy pokoje w “kamienicy norwidowskiej” przy ul. Jana Pawła II 1/2. Jak zapowiadają władze miasta, prace zakończą się w grudniu br. albo na początku stycznia. Willa Jana Koja pomieści także Muzeum Miejskie, Miejski Dom Kultury i Mikołowskie Towarzystwo Historyczne.

Krzysztof Siwczyk, Bogdan Prejs – poeta, redaktor naczelny “Gazety Mikołowskiej”, Maciej Melecki pod zdjęciem Rafała Wojaczka w siedzibie IM. Foto: Mariusz Baryła / Gazeta Trybunalska. Kliknij, aby powiększyć.

Szczególnego podkreślenia wymaga fakt, że samorząd Mikołowa nie ingeruje w działalność programową jednostki, dając jego dyrektorowi całkowitą niezależność. Liberalna postawa lokalnych polityków jest ewenementem w skali kraju, szczególnie w mniejszych ośrodkach, gdzie bardzo często samorządowe instytucje zmuszane są do realizacji magistrackiej polityki kulturalnej, co najczęściej przekłada się na promocję osób i wydarzeń o niskiej jakości.

→ Mariusz Baryła

20.10.2023

• foto: Mariusz Baryła / Gazeta Trybunalska

• więcej literackich podróży: > tutaj

• więcej o poezji: > tutaj

© materiał chroniony prawem autorskim – wszelkie prawa zastrzeżone; dalsze rozpowszechnianie treści tylko za zgodą wydawcy „Gazety Trybunalskiej”

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.