Poseł Grzegorz Braun usłyszał wczoraj zarzuty dotyczące m.in. znieważenia na terenie Sejmu RP grupy osób na tle religijnym. Chodzi o zgaszenie w Sejmie gaśnicą świec chanukowych.
“9 kwietnia br., w toku śledztwa prowadzonego w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie zarzuty usłyszał poseł na Sejm RP Grzegorz B.” – przekazał PAP rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Szymon Banna.
Wyjaśnił, że zarzuty dotyczą znieważenia na terenie Sejmu RP grupy osób na tle religijnym (chodzi o zgaszenie gaśnicą świec chanukowych), a także naruszenia nietykalności cielesnej Łukasza Szumowskiego w związku z pełnieniem przez niego obowiązków służbowych oraz stosowania przemocy fizycznej w celu zmuszenia do określonego zachowania; pomówienia Łukasza Szumowskiego za pomocą środków masowej komunikacji, że znajduje się on w stanie po użyciu alkoholu, co mogło poniżyć go w opinii publicznej; uszkodzenia choinki bożonarodzeniowej, uszkodzenie sprzętu nagłaśniającego, naruszenia miru domowego poprzez nieopuszczenie Niemieckiego Instytutu Historycznego.
“Podejrzany nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień” – dodał prok. Banna.
17 stycznia Sejm uchylił, na wniosek Prokuratury Okręgowej, immunitet posłowi Konfederacji Grzegorzowi Braunowi.
Czytaj: “Zarzuty wobec Grzegorza Brauna i jego odpowiedź”
Za uchyleniem immunitetu Braunowi opowiedziała się sejmowa komisja regulaminowa. Wniosek o uchylenie immunitetu Braunowi przedstawił na tym posiedzeniu prokurator okręgowy w Warszawie Mariusz Dubowski. Powiedział wtedy, że Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadziła postępowanie przygotowawcze, “w toku którego materiał dowodowy dostatecznie uzasadnia podejrzenie popełnienia przestępstwa przez posła Grzegorza Brauna”.
O postępowaniach dotyczących posła Brauna stało się głośno, gdy 12 grudnia ub. roku, używając gaśnicy proszkowej, zgasił zapalone podczas uroczystości w Sejmie świece chanukowe. Potem pojawił się na mównicy sejmowej w czasie, gdy obradom przewodniczył wicemarszałek Krzysztof Bosak. Prowadzenie posiedzenia przejął marszałek Hołownia, który wykluczył Brauna z obrad i zapowiedział skierowanie przeciwko niemu wniosku do prokuratury m.in. o zakłócanie obrządku religijnego. Hołownia ogłosił także, że Prezydium Sejmu ukarało Brauna odebraniem połowy uposażenia na trzy miesiące i całości diety na pół roku.
Po incydencie minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar przekazał, że o tej sprawie rozmawiał z prokuratorem krajowym Dariuszem Barskim. Szef MS poinformował wtedy, że otrzymał “dość kompleksowy” dokument dotyczący postępowań wobec Grzegorza Brauna. “Tych spraw było sporo. Niektóre z nich nawet były znane opinii publicznej, ale gdzieś odeszły w zapomnienie” – mówił.
Dodał, że kluczowe są zwłaszcza dwie wcześniejsze sprawy. “Jedna to słynne zniszczenie symbolicznej choinki postawionej przez Stowarzyszenie Sędziów Polskich, a druga to atak w czasie wykładu profesora historii z Niemiec. To był wykład, który się odbywał w Domu Spotkań z Historią; tutaj nawet nie trzeba większych informacji, żeby widzieć, że mogło dojść do popełnienia czynów zabronionych” – zaznaczył wówczas Bodnar.
→ PAP / Marta Stańczyk / oprac. (kk)
10.04.2024
• foto: Mariusz Baryła / Gazeta Trybunalska
• więcej o G. Braunie: > tutaj
Gdyby morderstwo wolontariuszy do których strzelano trzykrotnie, to można by powiedzieć, że Braunowi należy się jakaś kara- jednak patrząć na to co chcą zrobić izraelczycy pozwala sądzić, że to nimi się trzeba szybko zająć i przesłuchać…