Publikujemy dwa pisma prokuratorskie, jakie otrzymała Anna Dajcz w odpowiedzi na skargę złożoną po odmowie wszczęcia dochodzenia w sprawie swojego męża radnego piotrkowskiej rady miasta Sławomira Dajcza (PiS) o psychiczne znęcanie się nad żoną.
Radny (wraz z dwojgiem dorosłych dzieci) chciał ubezwłasnowolnić i zamknąć w zakładzie psychiatrycznym żonę i matkę, twierdził przy tym, że czyni to dla jej dobra. W piśmie procesowym napisał:
Chciałbym żonie pomóc, lecz nie wiem, co mam dalej robić i potrzebuję pomocy. Chciałbym, żeby żona się leczyła i wróciła do normalnej egzystencji. Żona w silnym wzburzeniu emocjonalnym nie panuje nad swoimi czynami, wpada w furię.
Szybko okazało się, że bezbronna kobieta stała się ofiarą agresywnego męża, który podczas jednej z awantur nazwał ją „świnią”, „łachudrą” i nakazał jej „spierdalanie do roboty”, bo jest zdrowa (czytaj: > “Radny PiS wulgarnie do żony: spierd** do roboty! Teraz tłumaczy, dlaczego tak powiedział”).
12.09.2017
• na zdjęciu górnym: od lewej radny Dajcz i jego pełnomocnik Sadowski, foto: Mariusz Baryła / Gazeta Trybunalska
• o sprawie radnego Dajcza czytaj: > tutaj