Wojewódzki przeprasza. I co z tego? Wyjebongo na setki milionów złotych

Ludzie dali się zwieść. Zainwestowali pieniądze w biznesowy projekt firmowany przez Palikota i Wojewódzkiego. Ponieśli straty, bo firma pod nazwą “Manufaktura Piwa Wódki i Wina” według ustaleń portalu “money.pl” w październiku 2023 r. była winna 1818 wierzycielom ponad 256 mln zł.

Wykaz wierzytelności obejmował zaległości handlowe, pożyczki, weksle, poręczenia, umowy odkupu udziałów w spółce. Nie uwzględniał natomiast zobowiązań wobec pracowników i obligatariuszy.

Wojewódzki w sposób niewyszukany reklamował w mediach społecznościowych producenta alkoholu, chwaląc się przy okazji swoim majątkiem.

Czytaj: “Palikot i Wojewódzki bezkarnie reklamują alkohol, a prokuratura udaje, że deszcz pada”

Nie spodobało się to organom ścigania, które zawiadomione przez aktywistę Jana Śpiewaka postawiły obu biznesmenów w stan oskarżenia (czytaj: > “Jest akt oskarżenia przeciwko Palikotowi, Wojewódzkiemu i ich wspólnikowi”). Miesiąc później sąd ogłosił wyrok skazujący za reklamowanie alkoholu w internecie. Były poseł Janusz Palikot otrzymał 80 tys. zł grzywny, gwiazdor TVN Jakub Wojewódzki i ich wspólnik Tomasz Czechowski skazani zostali na grzywny po 70 tys. zł.

Dziś w Facebooku ukazało się oświadczenie Wojewódzkiego o treści:

Korzystając z chwili spokoju jaki zapanował wokół mojej byłej już współpracy z Januszem Palikotem, oraz faktu, że Janusz porozumiał się z wierzycielami, musze odnieść się i skomentować kilka faktów, bo jestem to wielu osobom winien.
I leży mi to na sercu.
W roku 2020 Janusz Palikot zaproponował mi współpracę na rynku nowych produktów alkoholowych. Nigdy nie interesował mnie ten biznes, ale od dłuższego czasu nosiłem się z pomysłem wyprodukowania napojów opartych na suszu konopnym więc uznałem to za dobrą okazję.
Janusza nie znałem dobrze. Poznaliśmy się, gdy był gościem mojego programu. Później widzieliśmy się kilka razy towarzysko.
Był uwodzicielskim erudytą rozsiewającym wokół siebie aurę sukcesu i głębokiej kultury.
Założyliśmy wspólnie firmę Przyjazne Państwo, która wypuściła na rynek nasze pierwsze produkty, takie jak piwo BUH i wódka WYBUHOWA.
Przyjęte przez rynek entuzjastycznie.
W firmie Przyjazne Państwo odpowiadałem za design produktów, kreowanie nowych marek oraz ich marketing.
Sprowadziłem do niej zaprzyjaźnionego grafika oraz specjalistę od marketingu digitalowego.
Do dziś mają niepopłacone rachunki za wykonaną pracę.
Nie byłem w zarządzie ani radzie nadzorczej tej firmy.
Nie podejmowałem żadnych decyzji finansowych oraz nie miałem w nie żadnego wglądu.
Nie wziąłem z tej firmy ANI ZŁOTÓWKI dywidendy.
Za całą strategię finansową spółki odpowiadał Janusz.
Biorąc pod uwagę marketingową skalę naszego sukcesu Janusz zaproponował mi, aby nasza wspólna spółka Przyjazne Państwo dołączyła do JEGO firmy Manufaktura Piwa I Wódki, która szykowała się do debiutu na Warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych.
Wyraziłem na to zgodę. Został mi zaproponowany stosowny udział procentowy w całym przedsięwzięciu.
Nie byłem ani w zarządzie, ani w radzie nadzorczej Manufaktury Piwa i Wódki.
Nie jestem i nie byłem właścicielem i zarządcą Holdingu jak sugerują niektóre media, tylko jego pasywnym inwestorem.
Nie miałem żadnego wpływu oraz wglądu w jego działania finansowe.
Janusz Palikot był dla mnie człowiekiem, który znał ten rynek gruntownie a jego wcześniejsze sukcesy w branży alkoholowej nie dawały żadnych podstaw do braku zaufania.
Nie wziąłem z tej firmy ANI ZŁOTÓWKI.
Co kilka tygodni spotykaliśmy się, aby omawiać nowe produkty oraz nowe strategie marketingowe. Podczas tych spotkań Janusz zawsze snuł wizje Wielkiego Sukcesu.
Niestety uśpił nimi także i moją czujność oraz rozwagę.
MPiW miała poważnych inwestorów, których częściowo znałem więc pokładałem nadzieje, że oni patrzą na ręce Wielkiemu Magowi.
Niestety ich też zaczarował.
W momencie, gdy publiczne aktywności finansowe Janusza zaczęły przyjmować niepokojące formy informowałem go o tym mailowo.
Że jest mi to obce i stanowczo się od tego odcinam.
Nigdy NIE BRAŁEM udziału w procesie pozyskiwania pieniędzy na inicjatywy typu Beczki Palikota, Skarbiec Palikota, Bunt Finansowy i tym podobne.
Zdaję sobie sprawę, że moja obecność obok Janusza Palikota w tym biznesie dawała wielu osobom poczucie gwarancji sukcesu i była dla firmy autoryzacją wiarygodności.
To był mój największy błąd inwestycyjny zarówno w kwestiach biznesowych jak i ludzkich.
Wiem też, że moje nazwisko było wielokrotnie wykorzystywane biznesowo w sposób nieuprawniony i ze mną nieuzgodniony.
Wszystkim, którzy dołączyli do tego biznesu ze względu na moją tam obecność mogę napisać szczere PRZEPRASZAM.
Podobnie jak Wy zaufałem i podobnie jak Wy poniosłem porażkę.
I w tej materii ze smutkiem przyznaję – TAK TO MOJA WINA.
Zawiodłem, bo nie dopilnowałem, nie precyzowałem swego zaangażowania, nie uprzedzałem o swojej roli. Nie informowałem o mojej utracie zaufania do Janusza.
Zostałem rozegrany jak amator.
Jest mi głupio i jest mi wstyd.
Od wielu miesięcy nie mam kontaktu z Januszem ani władzami firmy.
Jestem na ścieżce formalnego kończenia swojej tam obecności.
k.

Pod wpisem znalazło się ponad 900 komentarzy, jeden z nich bardzo trafny:

Dave Josh: No i cel osiągnięty zgodnie z zasadą captatio benevolentiae. Brawo! Znowu się udało. Odbiorca, zgodnie z zamierzeniami, uznał że każdemu się zdarza, że lepiej późno niż wcale, że Autor okazując skruchę udowodnił, że legitymuje się honorem i jest moralnie taką samą ofiarą, jak poszkodowani, którzy zaufali projektowi biznesowemu. Stara tradycja, jeszcze od początków lotnictwa. Brawo, brawo, po trzykroć, brawo!!

Jan Śpiewak w portalu X odniósł się do oświadczenia króla TVN wskazując jednocześnie, że sprawie powinien przyjrzeć się minister sprawiedliwości i prokurator generalny Bodnar:

@JanSpiewak: Wojewódzki ucieka z biznesu, który zrobił z @Palikot_Janusz. Czy wykpi się z tego znowu jak po aferze z Kędzierskim? @Adbodnar powinien objąć śledztwo prokuratury nad biznesami tego duetu specjalnym nadzorem. To test dla nowej władzy czy potrafi rozliczyć też „swoich”. Kuba czas dorosnąć i dojrzeć. Czas, żebyś z własnej głębokiej i zasobnej kieszeni zaczął spłacać pracowników i wierzycieli. Stać Cię.

Komentarz

Słowa Wojewódzkiego można posumować jednym zdaniem: to nie ja, to koledzy mnie namówili. Poniosłem straty tak jak wy. Sorka.

(kk)

9.01.2024

• foto / źródło; facebook.com

• więcej o sprawie Palikota i Wojewódzkiego: > tutaj

 

One Reply to “Wojewódzki przeprasza. I co z tego? Wyjebongo na setki milionów złotych”

  1. Panie Śpiewak, z kim chcesz pan walczyć, skoro jeszcze miesiąc temu na stanowisku ministra spraw wewnętrznych mieliśmy regularnego alkoholika?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.