W Łodzi policjanci piją i jeżdżą samochodami

Nie umilkły jeszcze echa związane z ujawnieniem na terenie Łodzi z-cy komendanta policji w Piotrkowie, który prowadził pojazd pod wpływem alkoholu, a już jest kolejna sprawa związana z alkoholem i łódzką policją.

W niedzielny poranek 9 lipca patrol Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Łodzi zatrzymał do kontroli drogowej kierowcę forda. Badanie trzeźwości kierującego wykazało, że miał blisko 0,4 promila alkoholu w organizmie, co zostało zakwalifikowane jako wykroczenie. Kierowcą okazał się być 49-letni zastępca komendanta miejskiego policji w Piotrkowie Trybunalskim mł. insp. Rafał R.

Czytaj: > “Zastępca komendanta policji w Piotrkowie za kółkiem pod wpływem alkoholu”

W miniony wtorek 8 sierpnia o godz. 19:55 na skrzyżowaniu ulic Aleksandrowskiej i Rydzowej doszło do zdarzenia drogowego. Kierowca bmw zbyt późno zorientował się, że na skrzyżowaniu nastąpiła zmiana świateł i najechał na nissana micrę. Auto odbiło się i uderzyło w stojącego na sąsiednim pasie mercedesa.

Świadek powiedział, że wkrótce po kolizji pojawiło się w tym miejscu kilka wozów policyjnych oznakowanych i nieoznakowanych – nieproporcjonalnie do zaistniałej sytuacji.

Reporter stacji TVN24 poprosił o komentarz rzeczniczkę Komendy Wojewódzkiej w Łodzi komisarz Edytę Machnik, która wyjaśniła:

Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący bmw 24-letni mężczyzna nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze i uderzył w stojące przed sygnalizatorem świetlnym, dwa pojazdy marki Nissan i Mercedes. Kierująca nissanem kobieta z lekkimi obrażeniami została zabrana do szpitala. Kierowcy biorący udział w zdarzeniu zostali poddani badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. U kierującej mercedesem 25-letniej kobiety badanie wykazało, że popełniła ona wykroczenie polegające na kierowaniu pojazdem po spożyciu alkoholu. Miała około 0,3 promila alkoholu w organizmie. W związku z faktem, iż kierującą mercedesem okazała się funkcjonariuszka łódzkiej jednostki wszczęte zostało wobec niej postępowanie dyscyplinarne. Komendant Wojewódzki Policji w Łodzi podjął również decyzję o zawieszeniu jej w czynnościach służbowych i wszczął postępowanie administracyjne w kierunku wydalenia ze służby. Pasażerką mercedesa okazała się również funkcjonariuszka łódzkiej jednostki. Przebadano ją na zawartość alkoholu w organizmie – była nietrzeźwa. Wobec funkcjonariuszki również zostało wszczęte postępowanie dyscyplinarne i jeśli okaże się, że dopuściła się ona przewinienia, w ramach tego postępowania poniesie przewidziane przepisami konsekwencje. Funkcjonariuszka również została zawieszona w czynnościach służbowych.

Nieoficajlnie udało się ustalić, że pasażerka mercedesa (druga policjantka) była pijana, miała 1,5 promila alkoholu we krwi.

→ oprac. (kk)

11.08.2023

• grafika: GT

• źródło: TVN24

• czytaj także: > “Policjanci zostawili radiowóz i sobie poszli. Takie jajca tylko w Piotrkowie”

 

5 Replies to “W Łodzi policjanci piją i jeżdżą samochodami

  1. Biorąc pod uwagę tytuł, to w jakim % jest on udowodnioną prawdą? Mówimy o 2 policjantach których złapano na tym że prowadzili po spożyciu. To jaki to jest procent wszystkich funkcjonariuszy tego miasta?

    Aż sprawdziłem, w 2018 roku w samej komendzie miejskiej policji w łodzi było 1600 funkcjonariuszy, do tego dojdzie kilka komisariatów lekko, plus oddziały prewencji. To oznacza że tytuł mówi o jakimś procencie promila.

    Przecież idąc tym tropem to każdej grupie zawodowej można przypisać cokolwiek, czy to złodziejstwo, czy pedofilię, a nawet morderstwa. Takie dziennikarstwo jest gówno warte. Z jednej strony zgadzam się ze więcej niż jeden to liczba mnoga, ale szanujmy się. Jak nagłaśniać prawdziwe problemy skoro z czegoś takiego sugerujecie normę? Jakiś znaczny procent?

    Jeśli podzielę średnią liczbę policjantów, to jest 102-103 tys., więc przyjmuję 100k, podzielone przez liczbę województw wychodzi 6437,5 policjanta na województwo. Wychodzi mi 0.03%. Mniej więcej w takim procencie ten tytuł sprawia poprawne, słuszne i prawdziwe wrażenie. Fajne media, nie ma co.

    1. Z pewnością nie dostrzegł Pan, że nieco wcześniej policjant wywodzącu się z łódzkiej policji, pełniący w chwili zatrzymania funkcję zastępcy komendanta w Piotrkowie, był pod wpływem alkoholu. O 7 rano w niedzielę. To są historie ujawnione, udokumentowane, a ilu jest takich, którzy jeszcze nie zostali zatrzymani? Proszę wykazać się obywatelskim instynktem i zwrócić się do swojego przełożonego z wnioskiem o zamontowanie alkomatu przed wejściem na komendę i narkotestu w komendzie wtedy empirycznie przekonamy się jak jest. (red.)

  2. Piją, zawsze pili, bo stres, bo zła atmosfera, bo frustracja, bo nie dali amansu i podwyżki każdy pretekst jest dobry. Polska policja gnije od wewnątrz, jest upolityczniona, komendancie boją się wydać dyspozycję jeśli chodzi o działaczy partii rządzącej i osoby z swiecznika, wola doczekać sowifej emerytury, nie angażować się, przeczekać. Jak może być dobrze w policji, skoro minister spraw wewnętrznych Kamiński został skazany prawomocny wyrokiem i powinien trafić do więzienia, ale został niezgodnie z prawem uniewinniony przez Dudę. Co? na dołach tego nie widzą? Widzą, więc piją. Jedyny plus obecnej sytuacji jest taki że nie zamiatają pijanych kolegów pod dywan, jak było za komuny. Wtedy to dopiero pili…

    1. piją bo liczą na bezkarność i taki obyczaj z PRL-u. Stres i inne powody nie tłumaczą picia w czasie służby i kierowania pojazdem. Ja tez mam stresowe życie i piję…. w domu!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.